Dzień 5, Twoja ulubiona książka
Jeśli ktoś śledzi mojego bloga to wie, że zawsze na to pytanie odpowiadam "Odlot na samo dno" Jana Frey. Jest to opowieść o dziewczynie, która uciekając od problemów zażywa małą tabletkę. Wszystko zaczęło się od problemów w szkole, od poczucia tracenia przyjaciela. Dziewczyna znalazła sobie nowych "przyjaciół"-narkomanów, z którymi spędzała mnóstwo czasu. Chodziła z nimi na imprezy i nawet znalazła sobie nowego chłopaka!
Nie chcę opisywać od pierwszej do ostatniej kartki tej książki, szczerze powiedziawszy czytałam ją jedynie raz jakieś 3-4 lata temu. Jeśli tylko wpadłaby mi w ręce kupiłabym ją i mogłabym czytać ją w nieskończoność. Książka jest niezwykle prawdziwa. Bardzo podobały mi się opisy odczuć, gdy dziewczyna była pod wpływem narkotyków.
Dzień 6, Twój ulubiony film
Przejdźmy już do filmu, bo pewnie zanudziłam Was moimi (nie)składnymi zdaniami. I właściwie to się zastanawiam czy jest to Sala samobójców, PS kocham Cię, a może Wciąż ją kocham (swoją drogą ostatnio kupiłam książkę, trzeba się spiąć i przeczytać mój stosik, który uzbierałam!)? Może mogłabym powiedzieć o Requiem dla snu z moim kochanym Jaredem Leto? Jednak ja postawię na płaczliwy, niekończący się happy endem film. O chorej miłości, miłości toksycznej. O uczuciu tak silnym, które, oglądając film, wylewało się z ekranu kinowego. Które czułam. Które jest tak cholernie mocne, że nie da się powiedzieć "oni się nie kochali". Oni nie tylko się kochali, byli uzależnieni od siebie. Nie potrafili wytrzymać bez siebie, nie mogli bez siebie funkcjonować. Choć tutaj mogłabym powiedzieć razem źle, osobno jeszcze gorzej. Oglądając ten film zazdrościłam głównym bohaterom uczucia jakie ich łączyło.. było tak prawdziwe i wielkie. Pewnie większość z Was oglądała ten film, polska produkcja, Big Love.
Poza tym czeka na mnie niemiecki, moja największa miłość, a ja zamiast tego siedzę i czekam na moją jeszcze większą miłość by usłyszeć małe kocham Cię. Lubię zawalać szkołę dla niego, a co mi tam.
Dla mnie PS Kocham cię, najlepsza książka, bo film to już nie jest to. Co do Big love jeszcze nie zdążyłam obejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńJa książki dostać nigdzie nie mogę. Och, co za dziura zabita dechami, w której mieszkam. W bibliotece nie ma książek, które chciałabym wypożyczyć.
UsuńTo obejrzyj, polecam!
Dziwna sprawa, że nigdzie jej nie ma. Obejrze napewno :)
UsuńPrzyzwyczaiłam się do tego, że w tej bibliotece niczego nie ma :)
UsuńTo trzeba im powiedzieć żeby coś wykombinowali i żeby była :D
UsuńFilmu Big Love nie oglądałam, ale za to bardzo podobały mi się Wciąż ją kocham i Requiem dla snu. Wspaniały, choć ten drugi film można określić fascynującym i przerażającym :)
OdpowiedzUsuńRequiem dla snu jest bardzo prawdziwym filmem. Moim zdaniem powinni go puszczać w szkołach, by uświadomić nas uczniów co dzieje się z ludźmi, którzy biorą.
UsuńDokładnie. Zgadzam się. Ale szkoła uczy rzeczy częściowo całkowicie nieprzydatnych.
UsuńBo szkoła to dno. Powinni tam przygotować nas do prawdziwego życia.
UsuńZgadzam się. Mam taki przykład, bo na angielskim zamiast uczyć nas, abyśmy mogli dobrze dogadać się z obcokrajowcem to uczą nas z książek jakiś tekścików o Madonnie czy Paris Hilton. To jest chore.
UsuńNie widziałam Big Love, ale w czasie, gdy wchodził do kin trailer wywarł na mnie ogromne wrażenie. Później jakoś o tym zapomniałam.
OdpowiedzUsuńWarto obejrzeć ten film, naprawde!
UsuńZwłaszcza, jak uczysz się w gimnazjum na wsi, gdzie wszyscy znają wszystkich... :< LO to Trójmiasto. <3
OdpowiedzUsuńJak byłam w podstawówce, to zawsze podobały mi się książki Jany Frey. :) Teraz nie wiem już, dlaczego...
Nie oglądałam "Big Love", ale teraz codziennie oglądam jakiś film, więc wcisnę go jakoś na... sobotę. A wtedy podzielę się z tobą moimi spostrzeżeniami. Na razie bardzo, ale to bardzo jaram się "The perks of being a wallflower". <3
Mieszkasz w okolicy Trójmiasta? Nawet blisko mnie! ;P
UsuńW takim razie czekam na Twoje relacje po obejrzeniu filmu. A o czym on jest?
Tak, mam 25 km do Gdańska. :) No patrz, pierwsza osoba na bloggerze, która mieszka "nawet blisko mnie". :D
Usuń"The perks of being a wallflower" (tytuł jak zwykle zabity przez polskich tłumaczy - "Charlie) jest o chłopaku, który nagle trafia do liceum (coś o mnie, jeszcze nie teraz, ale niedługo!). Nie ma przyjaciół, później okazuje się, dlaczego, i w szkole jest zupełnie niewidzialny. Zamiast spojlerem, zarzucę linkiem: http://www.filmweb.pl/film/Charlie-2012-572639/descs Z całego serducha polecam. :3
No właśnie, Ty dla mnie też jesteś pierwszą osobą :D
UsuńO! Tematyka jak najbardziej mi pod pasowała. Teraz tylko trzeba znaleźć odrobinę czasu, by go obejrzeć.
Mamy coś wspólnego... Więc czekam na opis twoich wrażeń. :P
UsuńDobra, jestem, żyję. Skończyłam oglądać "Big love" jakiś kwadrans temu i przy myciu zębów zdałam mojemu odbiciu całą relację, a teraz zrobię to tobie. Let's see...
UsuńTen film jest o tym, jaka miłość nigdy nie powinna być. I o tym, jak ładnie można pokazać, że się uprawia seks. I o pięknych cyckach. No, to się wypowiedziałam. A tak na serio to nie podobała mi się właśnie ta cała seksualna otoczka, ale taki był zamysł scenarzysty, w końcu jakąś historię sklecić musiał i to główny gwóźdź programu. No i dobra. Dla mnie film niezobowiązujący, bez morza łez, nawet bez jakichś wielkich refleksji. Przyjmuję jego istnienie. Uwiódł mnie głos Aleksandry Jakjejtam, ma wspaniałą chrypkę i mogłabym słuchać jej paplania i słuchać. Kupiła mnie też zgrywaniem słodkiej idiotki, to było urocze.
Targają mną sprzeczne uczucia. Pewne momenty mnie poruszyły, ociekały lukrem i jakoś tak wzięły za serducho. Ale cała reszta mnie wkurzyła.
I po filmie. Nie obejrzę nigdy więcej, bo jakoś specjalnie w moje gusta nie wpada. Ale jestem po! I nawet nie żałuję czasu, który mu poświęciłam, w końcu to tylko półtorej godziny wyjętej z nocy. :P
Moja ulubiona książka to Sapkowski w sumie cała saga. Ale i tak ciężko by mi było wybrać.
OdpowiedzUsuńA film który polecam wręcz to "Niewidzalni". O osobie sparaliżowanej od szyi w dół i jego nietypowym opiekunie. Więź która się między nimi wytworzyła była głęboka. Te emocje, trochę żartu i realizm. Oparte na prawdziwych faktach :3
Kolejny film, który chciałabym obejrzeć, a czasu brak. Mam nadzieję, że w końcu znajdę trochę czasu i nadrobię trochę tych filmów.
UsuńZnajdziesz czas :3
UsuńJa zawsze przystaje przy Dumie i Uprzedzenie. :)
OdpowiedzUsuńA co do filmu to Big Love również wywarło na mnie duże wrażenie. Aż dziwię się, że to polska produkcja. ;O
Jakoś nie przepadam za tym.
UsuńNo fakt, na tle wszystkich polskich produkcji jest wyśmienitym filmem!
He do tej pory się zastanawiam: Czy On ją zabił, czy Ona jego? ;o
Usuńsłyszałam o tej książce, ale moim zdaniem i tak najbardziej wstrząsającą książką o narkotykach są 'Dzieci z dworca ZOO' - polecam, jeśli nie czytałaś.
OdpowiedzUsuńa Big Love od roku jest na mojej liście filmów do obejrzenia i jakoś nie mogę się za nie zabrać ;)
Jak w końcu będzie dostępna w mojej bibliotece to na pewno przeczytam, bo już od dawna chciałam ;)
UsuńTeż tak mam, że jeśli mam jakieś filmy do obejrzenia i nie mam czasu się za nie zabrać ;P
koniecznie ;)
Usuńzawsze jest milion innych, ważniejszych spraw ;)
Nie znam tego filmu "oni się nie kochali" zaciekawilaś mnie. Musze koniecznie obejrzeć. Wymieniałaś kilka świetnych filmów, które poruszają.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ostatni fim który mnie poruszył i nie mogłam przestać o nim myśleć przez 3 dni. To film, który ponoć jest na faktach Sacturaium o ludziach nurkujacych w jaskiniach.
Tylko takie filmy oglądam :D
UsuńPierwsze słyszę o takim filmie.
Ja też o nim nic nie słyszałam , ale mój facet go odkrył. Nigdy nie miała tak, żeby jakiś film nie dawał mi spokoju 3 dni.
UsuńA ogldasz też lekki , bo te co wymieniałs to większosci takei któe dają do myślenia
I już wiem w czym mam zaległości... Jakoś film 'Big love' mi umknął...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
To oglądaj, oglądaj!
UsuńBędę musiała :).
UsuńWczoraj i dzisiaj, kiedy odpuściłam sobie szkołę, obejrzałam świetne filmy, dramaty. Jeden - "Dom nad jeziorem" i drugi "Miasto aniołów", polecam serdecznie! :))
OdpowiedzUsuńTyle tych filmów do obejrzenia, a brak czasu. No niech to szlag.
UsuńDokładnie tak. Mi też zawsze na to brakuje czasu, a tak to lubię. Ubolewam. Może w wakacje :D
UsuńNie czytałam nic tej autorki, ale skoro polecasz to się skuszę na tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o filmy, PS kocham cię - genialny <3. ryczałam i ryczałam, aż przestać nie mogłam ;p Sala samobójców - całkiem niezły, i Wciąż ją kocham również mi się podobał. Jeśli zaś chodzi o Big Love, jakoś do mnie nie trafił...
Ja ryczałam jak jakiś głupek na Wciąż ją kocham.
UsuńChętnie odsprzedam Ci "Odlot na samo dno"! :)
OdpowiedzUsuńMusiałabym to wynegocjować z mamą :D
UsuńWystarczy jak pokryjesz koszt przesyłki. ;)
UsuńOpowieści o narkomanach raczej nie dla mnie, ale chora, toksyczna miłość chyba nigdy nie przestanie mnie pociągać...
OdpowiedzUsuńMnie też taka miłość interesuje.. Uwielbiam jej prawdziwość.
UsuńJeśli chodzi o "Big love", długo się zbierałam do obejrzenia tego filmu. I właściwie... zmęczyłam się trochę oglądaniem. Ale finałowa scena jest niesamowita. I ta piosenka...
OdpowiedzUsuńW "Requiem dla snu" podobał mi się w zasadzie tylko Jared. "Sala Samobojców" swego czasu zrobiła na mnie ogromne wrażenie. A reszty nie znam (jeszcze) :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę przeczytać tą książkę. I obejrzeć Big love, bo zbieram się już długi czas.
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę jak byłam w gimnazjum. Jest fenomenalna! ;)
OdpowiedzUsuń"odlot.." czytałam i gorąco polecam. Jest warta poświęcenia jednego popołudnia. Polecam też "Candy" Kevina Brooksa
OdpowiedzUsuńBig love to naprawdę wspaniały film, długo nie umiałam uwierzyć, że to POLSKA produkcja... szok! Książki nie znam, ale coś podobnego do pamiętniku narkomani? hmm
OdpowiedzUsuńPS I love you było pięęękne *.*
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tą książką! a Big Love to naprawdę świetny film.
OdpowiedzUsuńO, nie widziałam tego filmu, ale dzięki Tobie chyba w końcu obejrzę. :)
OdpowiedzUsuńKsiążek nie znam, ale co do filmów - uwielbiam wszystkie trzy, są wspaniałe <3
OdpowiedzUsuń